Czasem nie chodzi o to, ile masz. Chodzi o to, jak bardzo to, co masz – trzyma Cię w garści.
Wiele osób, nawet wierzących, przez lata nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo pieniądze wpływają na ich życie duchowe, relacje i codzienne decyzje. Często dopiero w kryzysie pojawiają się pytania:
Finanse to nie tabelki. To decyzje, lęki, wartości, priorytety. To czasem brak snu, wstyd przed rodziną, uczucie winy, złość w małżeństwie. To też ciągłe odkładanie spraw „na potem”, bo przecież „teraz jest za trudno”.
Ale najgorsze jest to, że wielu z nas myśli, że musi z tym wszystkim radzić sobie samemu.
Co jeśli istnieje przestrzeń, gdzie możesz:
Nie szukali kursu. Szukali ulgi. Szukali pokoju. Szukali odpowiedzi na duchowe i życiowe pytania, które krzyczały w nich od lat.
Trafili na pewną inicjatywę, prowadzoną przez Fundację dla Rodziny. Niepozorną. Bez krzykliwej reklamy. Ale z konkretną obietnicą:
„Pokażemy Ci, jak na nowo spojrzeć na pieniądze – w świetle Biblii i doświadczenia tysięcy rodzin, które przeszły tą drogę.”
Wtedy się zaczęło. Nie od razu wyszli z długów. Ale przyszło zrozumienie. Pokój. Plan. Zaufanie. Relacja z Bogiem, której wcześniej nie było.
Wiele osób po tej drodze mówi jedno:
„Zaczęłam porządkować swoje finanse. Ale tak naprawdę – to moje życie zaczęło się porządkować.”
…to może właśnie teraz jest ten moment, by przestać uciekać. Żeby przestać myśleć „ogarnę to sam”, „to nie czas”, „jeszcze nie teraz”. Może warto się zatrzymać, zadać trudne pytania i poszukać odpowiedzi nie w banku – ale w Słowie Bożym, wspólnocie i mądrym prowadzeniu.
Jedną z takich ścieżek, która łączy praktyczne narzędzia z duchową głębią, jest kurs „Finanse po Bożemu”. Ale to tylko narzędzie. Prawdziwa zmiana zaczyna się w Twoim sercu.
Sprawdź, o co chodzi. Może to właśnie odpowiedź na modlitwę, którą wypowiedziałeś już dawno temu, myśląc, że nic się nie zmieni.
Więcej informacji – tu: dlarodziny.eu/crown