fbpx
Blog
Blog
Portfel a relacje
Portfel a relacje

Podobno najczęstszym powodem kłótni w małżeństwie są: władza, seks, a na pierwszym miejscu… pieniądze. Dlaczego finanse są aż takim źródłem nieporozumień? Co zrobić, żeby łączyły zamiast dzielić?

Podobno najczęstszym powodem kłótni w małżeństwie są: władza, seks, a na pierwszym miejscu… pieniądze. Dlaczego finanse są aż takim źródłem nieporozumień? Co zrobić, żeby łączyły zamiast dzielić?

Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę
i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi,
nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi».

Chociaż w szkole uczyliśmy się, jak wykonywać obliczenia matematyczne, czasem nawet skomplikowane, chyba niewielu z nas w dzieciństwie ktoś uczył, jak prowadzić budżet domowy. Raczej obserwowaliśmy, jak to odbywało się w naszej rodzinie. Nie było również pomysłu na edukację finansową dzieci. Wydawało się, że pieniądze to temat dla dorosłych.

Na pewno mamy różne doświadczenia rodzinne – niektórzy pochodzą z domów, w których delikatnie mówiąc się nie przelewało, inni zaznali dostatku od najmłodszych lat, a jeszcze inni należeli do klasy średniej. Niektórzy mieli rodziców zaradnych, oszczędzających, inni – wiecznie pogrążonych w długach. Faktem jest, że do momentu, w którym człowiek dorasta i sam zaczyna gospodarować tym, co ma, nie rozumie, o co w tym wszystkim chodzi.

Chociaż w szkole uczyliśmy się, jak wykonywać obliczenia matematyczne, czasem nawet skomplikowane, chyba niewielu z nas w dzieciństwie ktoś uczył, jak prowadzić budżet domowy. Raczej obserwowaliśmy, jak to odbywało się w naszej rodzinie. Nie było również pomysłu na edukację finansową dzieci. Wydawało się, że pieniądze, to temat dla dorosłych.

Na pewno mamy różne doświadczenia rodzinne – niektórzy pochodzą z domów, w których delikatnie mówiąc się nie przelewało, inni zaznali dostatku od najmłodszych lat, a jeszcze inni należeli do klasy średniej. Niektórzy mieli rodziców zaradnych, oszczędzających, inni – wiecznie pogrążonych w długach. Faktem jest, że do momentu, w którym człowiek dorasta i sam zaczyna gospodarować tym, co ma, nie rozumie, o co w tym wszystkim chodzi.

Odpowiedzialność

Odpowiedzialność

Dopiero od momentu przejęcia całej odpowiedzialności za siebie, a więc również płacenia rachunków, przychodzi świadomość, że pojawiają się zupełnie nowe, a przecież całkiem poważne, wyzwania. Pamiętam jedno zadanie domowe z podstawówki, które polegało na przeprowadzeniu sondy z kilkoma osobami i zadaniu pytania o to, kiedy czują się szczęśliwe. Pamiętam również odpowiedź mojej sąsiadki, pani dobrze już po pięćdziesiątce. Odpowiedziała: “szczęście jest wtedy, kiedy starcza mi pieniędzy od pierwszego do pierwszego.” Wtedy zdziwiła mnie ta odpowiedź. Dziś myślę, że pieniądze, to bardzo ważny temat i choć same w sobie szczęścia nie dają, ich nadmiar lub deficyt mogą niestety wpłynąć na to, czy czujemy się w życiu szczęśliwi.

A Król im odpowie: Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili.

Kłótnie

Dlaczego tak często powodują kłótnie w małżeństwie? Może być tak, że mąż i żona mają zupełnie inne wzorce wydawania pieniędzy, zaczerpnięte z domu. Mogą mieć sprzeczne doświadczenia, dotyczące oszczędzania, inwestowania. Na przykład: mąż pamięta, jak jego rodzice mocno zadłużyli się w przeszłości, co miało duży wpływ na jego dzieciństwo, poczucie własnej wartości, relacje z kolegami, etc. Tymczasem żona może mieć żal do swoich rodziców, że nigdy nie próbowali wziąć kredytu i zamienić małego mieszkania na większe, bo z dzieciństwa pamięta głównie częste kłótnie z rodzeństwem, które tłoczyło się w jednym pokoju. Są też różnice osobowościowe. Są osoby z natury oszczędne – takie, które zastanowią się kilkakrotnie zanim kupią, nawet drobiazg. Przeglądają ceny w różnych miejscach, żeby wybrać najbardziej atrakcyjną. Zamawiają produkt online, oglądają i zwracają po przemyśleniu. Z drugiej strony są ludzie, którzy lubią wydawać bez oglądania się za siebie. Czują, że po to tak ciężko pracowali cały miesiąc, aby teraz nie musieć zastanawiać się nad finansami, zastanawiają się dopiero pod koniec miesiąca, gdy konto świeci pustkami. Lubią być spontaniczni, nie chcą planować, liczyć wydatków. Dalej są jeszcze różnice w celach, jakie sobie stawiamy. Mąż może chcieć oszczędzać tylko na najbliższe wakacje, a żona – odkładać wszystko na zakup mieszkania. 

Kłótnie

Dlaczego tak często powodują kłótnie w małżeństwie? Może być tak, że mąż i żona mają zupełnie inne wzorce wydawania pieniędzy, zaczerpnięte z domu. Mogą mieć sprzeczne doświadczenia dotyczące oszczędzania, inwestowania. Na przykład: mąż pamięta, jak jego rodzice mocno zadłużyli się w przeszłości, co miało duży wpływ na jego dzieciństwo, poczucie własnej wartości, relacje z kolegami, etc. Tymczasem żona może mieć żal do swoich rodziców, że nigdy nie próbowali wziąć kredytu i zamienić małego mieszkania na większe, bo z dzieciństwa pamięta głównie częste kłótnie z rodzeństwem, które tłoczyło się w jednym pokoju. Są też różnice osobowościowe. Są osoby z natury oszczędne – takie, które zastanowią się kilkakrotnie zanim kupią nawet drobiazg. Przeglądają ceny w różnych miejscach, żeby wybrać najbardziej atrakcyjną. Zamawiają produkt online, oglądają i zwracają po przemyśleniu. Z drugiej strony są ludzie, którzy lubią wydawać bez oglądania się za siebie. Czują, że po to tak ciężko pracowali cały miesiąc, aby teraz nie musieć zastanawiać się nad finansami, zastanawiają się dopiero pod koniec miesiąca, gdy konto świeci pustkami. Lubią być spontaniczni, nie chcą planować, liczyć wydatków. Dalej są jeszcze różnice w celach, jakie sobie stawiamy. Mąż może chcieć oszczędzać tylko na najbliższe wakacje, a żona – odkładać wszystko na zakup mieszkania. 

Oprócz tego w małżeństwo wchodzi się z różnym podejściem do wspólnej własności. Niektórzy upoważniają małżonka do dostępu do swojego konta, inni mają konta oddzielne i np. jedno wspólne, na wspólne wydatki. Może być tak, że mąż i żona chcieliby zupełnie innego systemu, a odmienne podejście małżonka może dla nich oznaczać albo zbyt małe zaufanie lub przeciwnie – chęć kontroli.

Podałam tylko kilka przykładowych punktów spornych, które mogą się pojawić w temacie finansów w małżeństwie. Codzienność jest jeszcze ciekawsza i oczywiście takich tematów jest na pewno dużo więcej. Powstaje pytanie, co zrobić, żeby pieniądze nie dzieliły małżonków? Czy można spowodować, aby łączyły męża i żonę?

Właściciel

Przede wszystkim warto się zastanowić nad tym, kto jest posiadaczem tych pieniędzy? Są oczywiście różne sytuacje: czasem więcej pracuje zawodowo jedno z małżonków, drugie za to więcej pracuje w domu i zajmuje się dziećmi, czasem dochód jednego z małżonków jest dużo większy niż drugiego… ale tak naprawdę, gdyby się zastanowić, to czyje są te wszystkie środki? Na kursie finansowym “CROWN” przekonują, że wszystko, co posiadamy należy do Boga. Tak naprawdę dzięki Niemu jesteśmy zdrowi na tyle, aby móc pracować. Dzięki Niemu nasz umysł jest sprawny. To On dopuścił do tego, abyśmy rozpoczęli pracę. Jest Panem nieba i ziemi i to On wszystko stworzył. Stworzył również człowieka, który wymyślił pieniądze.

Biorąc to wszystko na poważnie, możemy rzeczywiście zastanowić się, czy jesteśmy posiadaczami (pieniędzy, mieszkania, samochodu), czy tylko gospodarzami / zarządcami dóbr, których właścicielem jest Bóg? A skoro tak, to czy wydając pieniądze pytamy Go w jakiś sposób o zdanie – czy warto wydawać je tak, jak chcemy? A może Bóg oczekuje od nas czegoś innego?

Zarządca

Na początku może to brzmieć zaskakująco, ale myśląc nad tym dłużej człowiek wiary dostrzeże logikę tego twierdzenia. Kiedy już jednak przyjmie się ten sposób myślenia, trzeba otworzyć się na kolejne zmiany w życiu. Skoro Bóg jest Panem moim, mojej rodziny, ale również… moich pieniędzy, to jak sprawdzić, co powinienem robić z pieniędzmi, aby ich Właściciel był zadowolony? Kluczem jest modlitwa i czytanie Słowa Bożego. To niesamowite, ale w Piśmie Świętym jest ponad 2350 wersetów na temat finansów. Jeśli będziesz trwał na modlitwie i zadawał pytania, Bóg nawet w Swoim Słowie, może dać Ci odpowiedź, której szukasz.
A co najpiękniejsze – Bóg często daje odpowiedź w drugim człowieku. Dlatego małżonkowie mają wspaniałą pomoc, dzięki Sakramentowi. Będąc w relacji z mężem i żoną, dla których również Bóg jest ważny, mogą przez współmałżonka otrzymać odpowiedź na swoje dylematy. Poza tym małżonkowie wspólnie modlą się za siebie, dzieci, ważne sprawy rodzinne… Dlaczego nie modlić się o rozeznanie w sprawach finansowych? Bóg daje odpowiedź tym, którzy Go pytają, pod warunkiem, że rzeczywiście są otwarci na słuchanie Jego słów.

Właściciel

Przede wszystkim warto się zastanowić nad tym, kto jest posiadaczem tych pieniędzy. Są oczywiście różne sytuacje: czasem więcej pracuje zawodowo jedno z małżonków, drugie za to więcej pracuje w domu i zajmuje się dziećmi, czasem dochód jednego z małżonków jest dużo większy niż drugiego… ale tak naprawdę, gdyby się zastanowić, to czyje są te wszystkie środki? Na kursie finansowym “CROWN” przekonują, że wszystko, co posiadamy, należy do Boga. Tak naprawdę dzięki Niemu jesteśmy zdrowi na tyle, aby móc pracować. Dzięki Niemu nasz umysł jest sprawny. To On dopuścił do tego, abyśmy rozpoczęli pracę. Jest Panem nieba i ziemi i to On wszystko stworzył. Stworzył również człowieka, który wymyślił pieniądze.

Biorąc to wszystko na poważnie, możemy rzeczywiście zastanowić się, czy jesteśmy posiadaczami (pieniędzy, mieszkania, samochodu), czy tylko gospodarzami / zarządcami dóbr, których właścicielem jest Bóg? A skoro tak, to czy wydając pieniądze pytamy Go w jakiś sposób o zdanie – czy warto wydawać je tak, jak chcemy? A może Bóg oczekuje od nas czegoś innego?

Zarządca

Na początku może to brzmieć zaskakująco, ale myśląc nad tym dłużej człowiek wiary dostrzeże logikę tego twierdzenia. Kiedy już jednak przyjmie się ten sposób myślenia, trzeba otworzyć się na kolejne zmiany w życiu. Skoro Bóg jest Panem moim, mojej rodziny, ale również… moich pieniędzy, to jak sprawdzić, co powinienem robić z pieniędzmi, aby ich Właściciel był zadowolony? 

Kluczem jest modlitwa i czytanie Słowa Bożego. To niesamowite, ale w Piśmie Świętym jest ponad 2350 wersetów na temat finansów. Jeśli będziesz trwał na modlitwie i zadawał pytania, Bóg nawet w Swoim Słowie, może dać Ci odpowiedź, której szukasz.

A co najpiękniejsze – Bóg często daje odpowiedź w drugim człowieku. Dlatego małżonkowie mają wspaniałą pomoc, dzięki Sakramentowi. Będąc w relacji z mężem i żoną, dla których również Bóg jest ważny, mogą przez współmałżonka otrzymać odpowiedź na swoje dylematy. Poza tym małżonkowie wspólnie modlą się za siebie, dzieci, ważne sprawy rodzinne… Dlaczego nie modlić się o rozeznanie w sprawach finansowych? Bóg daje odpowiedź tym, którzy Go pytają, pod warunkiem, że rzeczywiście są otwarci na słuchanie Jego słów.

Po Bożemu

Fundacja dla Rodziny – organizująca rekolekcje “Finanse po Bożemu” online – zachęca małżonków do rozmów o finansach, prowadzenia wspólnego spisu wydatków, planowania budżetu, ale również oszczędzania i wspierania finansowego pożytecznych dzieł. Wtedy można zobaczyć, co tak naprawdę dzieje się z pieniędzmi, które tak szybko uciekają nam z konta. Na co najwięcej wydajemy? Czy słusznie? To daje przestrzeń do rozmowy, bez wzajemnego oskarżania się, ale do zbudowania wspólnej strategii finansowej.

Fundacja dla Rodziny

Kolejnym tematem, który powinni podjąć małżonkowie jest edukacja własnych dzieci. Jak nauczyć ich dobrego gospodarowania pieniędzmi? Kiedy zacząć? Kieszonkowe, to dobry pomysł, czy nie? Jeśli małżonkowie ustalą wspólny front i zaczną razem uczyć dzieci rozsądnego wydawania pieniędzy, mamy szansę na ukształtowanie zupełnie nowego, świadomego ekonomicznie, pokolenia. Kiedy już kilkulatkowie zaczną myśleć nad tym, czy warto wydać kieszonkowe na słodycze, czy zbierać na rower… będzie to bardzo ciekawa sytuacja, nadzieja na to, że wyrosną z nich mądrzy, a może nawet przedsiębiorczy, dorośli. Dzięki temu możemy uczyć nasze dzieci od najmłodszych lat tego, co sami dopiero poznajemy, a więc gospodarowania tym, co otrzymaliśmy od Boga.

Jedność

To sprawia, że zarówno małżonkowie, jak i cała rodzina, mogą zjednoczyć się we wspólnym osiąganiu celu. Jak piękne jest, gdy tak wychowywane dzieci, chcą oddać część swoich pieniędzy na jakąś działalność charytatywną albo wsparcie rówieśników w walce z chorobą. Pięknie, jeśli mąż i żona wspólnie planują wydatki i nawet mimo oczywistych różnic, które są między nimi w podejściu do pieniędzy, potrafią znaleźć wspólny pomysł na odpowiednie gospodarowanie posiadanymi środkami w danym miesiącu lub roku. To wspaniale, kiedy potrafią rozmawiać o priorytetach finansowych, które mają.
Może być więc tak, że pieniądze dzielą. Może być też jednak tak, że mogą połączyć, być przestrzenią budowania relacji, zacieśnienia więzi, dostrzegania potrzeb i marzeń drugiej osoby. Otrzymujemy narzędzie / pieniądze i to od nas zależy w jaki sposób je wykorzystamy. Czy one nas połączą, a może podzielą i jaki wzorzec przejmą od nas nasze dzieci?! 

Autor: Joanna Fiołek – artykuł ukazał się w magazynie „Wychowawca”

Skip to content